Najłatwiej uświadomić moc deepfake, budując system, w którym każdy może wstawić swoją twarz w miejsce twarzy aktora na nagranym filmie. Takie rozwiązanie wykorzystaliśmy w kampanii soku Tymbark. Użytkownik wgrywał swoje zdjęcie, a system odwzorowywał je na nagraniu video. Dzięki temu każdy internauta mógł wygenerować wideoklip, na którym występował w teledysku ze znanym artystą.
Osiągnięcie tego nie było jednak wcale takie łatwe. W trakcie analizy dostępnych rozwiązań informatycznych okazało się, że potrzebują one gigantycznej mocy obliczeniowej, a wygenerowanie animacji ze zdjęciem użytkownika zajmuje im…. kilka godzin.
Po wielu optymalizacjach i zastosowaniu innowacyjnego cachowania układu charakterystycznych punktów twarzy osiągnęliśmy niebywałe wyniki! Czas generowania teledysku skróciliśmy do zaledwie 2,5 sekundy.
W równie eksperymentalnym projekcie dla Netflixa wykorzystaliśmy technologię face de-aging, która pozwalała stworzyć odmłodzoną twarz. Użytkownik wgrywał selfie, na którym system mapował kilkadziesiąt punktów na oczach, ustach, nosie, czole czy włosach i tworzył maskę, którą nakładał na wideo nastolatka. Gdy po chwili użytkownik odbierał widepołączenie na swoim smartfonie, na ekranie pojawiało się 12-letnie dziecko, łudząco podane do dorosłego rozmówcy. Dzięki AI wirtualna postać potrafiła aktywnie rozmawiać z użytkownikiem.
Deepfake będzie działał coraz szybciej i coraz bardziej wydajnie. Technologię zaczniemy wykorzystywać do tworzenia unikatowych usług rozrywkowych, ale też na przykład w obsłudze klienta – do generowania obrazu wirtualnych asystentów. Dzięki niej stworzymy też podobne do nas samych awatary w metaverse.
Deepfake w niepowołanych rękach może jednak posłużyć do dyskredytowania znanych osób lub nawet szantażu. Były już przypadki, gdy ktoś twarz aktorów porno zastępował twarzą znanych osób. Największe firmy technologiczne starają się znaleźć sposób na rozpoznawanie tak zmanipulowanych nagrań.
Im szybciej oswoimy odbiorców z technologią deepfake i pokażemy, jakie ma możliwości, tym szybciej uodpornimy społeczeństwo na cyberataki z jej zastosowaniem.
Osiągnięcie tego nie było jednak wcale takie łatwe. W trakcie analizy dostępnych rozwiązań informatycznych okazało się, że potrzebują one gigantycznej mocy obliczeniowej, a wygenerowanie animacji ze zdjęciem użytkownika zajmuje im…. kilka godzin.
Po wielu optymalizacjach i zastosowaniu innowacyjnego cachowania układu charakterystycznych punktów twarzy osiągnęliśmy niebywałe wyniki! Czas generowania teledysku skróciliśmy do zaledwie 2,5 sekundy.
W równie eksperymentalnym projekcie dla Netflixa wykorzystaliśmy technologię face de-aging, która pozwalała stworzyć odmłodzoną twarz. Użytkownik wgrywał selfie, na którym system mapował kilkadziesiąt punktów na oczach, ustach, nosie, czole czy włosach i tworzył maskę, którą nakładał na wideo nastolatka. Gdy po chwili użytkownik odbierał widepołączenie na swoim smartfonie, na ekranie pojawiało się 12-letnie dziecko, łudząco podane do dorosłego rozmówcy. Dzięki AI wirtualna postać potrafiła aktywnie rozmawiać z użytkownikiem.
Deepfake będzie działał coraz szybciej i coraz bardziej wydajnie. Technologię zaczniemy wykorzystywać do tworzenia unikatowych usług rozrywkowych, ale też na przykład w obsłudze klienta – do generowania obrazu wirtualnych asystentów. Dzięki niej stworzymy też podobne do nas samych awatary w metaverse.
Deepfake w niepowołanych rękach może jednak posłużyć do dyskredytowania znanych osób lub nawet szantażu. Były już przypadki, gdy ktoś twarz aktorów porno zastępował twarzą znanych osób. Największe firmy technologiczne starają się znaleźć sposób na rozpoznawanie tak zmanipulowanych nagrań.
Im szybciej oswoimy odbiorców z technologią deepfake i pokażemy, jakie ma możliwości, tym szybciej uodpornimy społeczeństwo na cyberataki z jej zastosowaniem.